sport
www.boks.sport.walbrzych.pl

Boks w Wałbrzychu i okolicach, wałbrzyski boks.

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-01-23 16:42

Ostatni komentarz: Witaj pozdrawiam Zenek z Legnicy-tak trzymaj i powodzenia-wesołych Świąt -
dodany: 2010.12.06 13:17:25
przez: zeno49
czytaj więcej
Data newsa: 2009-02-02 13:27

Ostatni komentarz: Gratuluje
dodany: 2009.11.30 19:28:58
przez: Dorota13
czytaj więcej
Data newsa: 2009-03-27 13:38

Ostatni komentarz: kogo on goni? z tego co sie orietuje to rzanemu buty moze nosic w niczym mu nie dorasta do piet a przepraszam w lyzeczkowaniu to przerosl wszystkich
dodany: 2009.07.21 13:00:22
przez: beczunia
czytaj więcej
Data newsa: 2009-02-19 15:11

Ostatni komentarz: II Liga(nie długo może I) siatkówki w Wałbrzychu ;
http://juventurwalbrzych2.bloog.pl/
wejdź i sprawdź!:)
dodany: 2009.02.21 17:09:04
przez: AdeKSG
czytaj więcej
Data newsa: 2008-08-11 15:15

Ostatni komentarz: trzymamy kciuki za naszego ziomalka!!
dodany: 2008.08.12 10:26:40
przez: janek
czytaj więcej
POLECAMY
Sukces Rafała Kaczora
2009-03-13 12:23

Wałbrzyski bokser Rafał Kaczor, przystąpił do nowego sezonu z mocnym postanowieniem zrehabilitowania się za niepowodzenia na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie oraz na Mistrzostwach Europy w Liverpoolu. Najważniejszą imprezą tego sezonu będą mistrzostwa świata we Włoszech i będzie okazja, by się odkuć.
Z pierwszego, bardzo silnie obsadzonego turnieju międzynarodowego w węgierskim Debreczynie, Rafał wrócił z brązowym medalem, pokonując tam Kubańczyka Yampiera Hernandeza, brązowego medalistę z Pekinu. Gdyby nie „gospodarskie” sędziowanie, mogło być jeszcze lepiej.


- Kubańczyk był jednym z faworytów, tym bardziej jestem dumny z pokonania go 10:5. Potem zwyciężyłem 11:3 Nordine Ait Ihya, Francuza z arabskim rodowodem. Wreszcie stanąłem naprzeciwko Węgra Norberta Kaluczy. Gospodarzom nawet ściany pomagają i przekonałem się o prawdziwości tej starej, sportowej maksymy, na własnej skórze. Sędzia ciągle mnie upominał, m.in. po ciosie, który wstrząsnął Węgrem, a niemal każda moja akcja kończyła się…punktem dla rywala. Przegrałem 10:14. Podobny cyrk odbył się w finale, gdzie z kolei skrzywdzono Francuza, typując wygraną Kaluczy. Na znak protestu Francuz nie odebrał medalu. Ale najważniejsze, że czuję się mocny i mam „na rozkładzie” kolejnego utytułowanego przeciwnika. To dobrze wróży przed następnymi turniejami – relacjonuje Rafał.
W towarzystwie wychowanków trenera Zenona Kaczora, oglądałem nagranie walki Rafała z Kubańczykiem. Nasz pięściarz pokazał klasę i jego rywal często był bezradny.
Ponieważ polska liga zmarła śmiercią naturalną, Kaczor walczy z powodzeniem w… czeskiej, broniąc barw beniaminka ekstraligi BC Ostrava. W pierwszym pojedynku pokonał jednogłośnie na punkty Chińczyka, a w drugim – w tym samym stylu – Ukraińca (były to jedyne punkty zespołu Rafała). Za wygraną walkę Czesi płacą 10 tys. koron, więc Rafał zasila domowy budżet, zwłaszcza, że wycofał się jego sponsor, firma drobiarska ze Świebodzic.

Andrzej Basiński / 30minut


Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: