sport
www.boks.sport.walbrzych.pl

Boks w Wałbrzychu i okolicach, wałbrzyski boks.

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-01-23 16:42

Ostatni komentarz: Witaj pozdrawiam Zenek z Legnicy-tak trzymaj i powodzenia-wesołych Świąt -
dodany: 2010.12.06 13:17:25
przez: zeno49
czytaj więcej
Data newsa: 2009-02-02 13:27

Ostatni komentarz: Gratuluje
dodany: 2009.11.30 19:28:58
przez: Dorota13
czytaj więcej
Data newsa: 2009-03-27 13:38

Ostatni komentarz: kogo on goni? z tego co sie orietuje to rzanemu buty moze nosic w niczym mu nie dorasta do piet a przepraszam w lyzeczkowaniu to przerosl wszystkich
dodany: 2009.07.21 13:00:22
przez: beczunia
czytaj więcej
Data newsa: 2009-02-19 15:11

Ostatni komentarz: II Liga(nie długo może I) siatkówki w Wałbrzychu ;
http://juventurwalbrzych2.bloog.pl/
wejdź i sprawdź!:)
dodany: 2009.02.21 17:09:04
przez: AdeKSG
czytaj więcej
Data newsa: 2008-08-11 15:15

Ostatni komentarz: trzymamy kciuki za naszego ziomalka!!
dodany: 2008.08.12 10:26:40
przez: janek
czytaj więcej
POLECAMY
Burzyński z Grand Prix Polskiego Związku Bokserskiego
2008-10-10 14:06

Mariusz Burzyński (Strzegomskie Stowarzyszenie Sportowe) z bokserskiej grupy Zenona Kaczora, trenującej w Ośrodku Społeczno - Kulturalnym na wałbrzyskim Podzamczu, zwyciężył w końcowej punktacji tegorocznego cyklu czterech turniejów o Grand Prix Polskiego Związku Bokserskiego w kategorii 51 kg. Ostatni z nich odbył się we Wrocławiu. W półfinale Burzyński trafił na kolegę z OSK, z którym stale trenuje, olimpijczyka Rafała Kaczora. Trudno już zliczyć ile razy los zetknął ich ze sobą podczas krajowych zawodów. Tym razem Mariusz przegrał 0:3 ale po bardzo dobrej walce. W finale Rafał stoczył pojedynek z kolegą klubowym (obaj walczą w PKB Poznań) Adrianem Frąckiewiczem, którego zdecydowanie pokonał 3:0.


Ale to właśnie Burzyński wygrał "generalkę" GP PZB, gdyż Kaczor nie wystąpił na jednym z turniejów i zabrakło mu punktów. Ale tytuł został "w rodzinie" i należy się cieszyć, że w OSK ćwiczą najlepsze "muchy" w kraju. Inny wychowanek trenera Kaczora, Miłosz Bochenek, najpierw wygrał jednogłośnie z Dawidem Torzeckim (Concordia Knurów), ale w finale uległ 0:3 jego klubowemu koledze Leszkowi Tokarzowi. Wałbrzyszanin był gorszy w dwóch pierwszych starciach, gdyż rywal go wyprzedzał, ale w dwóch następnych wziął sobie do serca uwagi trenera, a po jego uderzeniach sędzia dwukrotnie przerywał walkę, by liczyć Tokarza. Dwukrotnie był liczony. Dlatego, gdyby ogłoszono zwycięzcą Bochenka, jego przeciwnik nie mógłby się czuć skrzywdzony. Po rocznej przerwie w zawodach, spowodowanej groźnym urazem, zadebiutował Krzysztof Sadłoń. Jego występ był udany, gdyż w pierwszej walce Krzysiek pokonał 3:0 Tomasza Kosteckiego z Gwardii Warszawa, ale z przyczyn rodzinnych musiał wyjechać przed zakończeniem turnieju i został sklasyfikowany na trzecim miejscu. Wkrótce napiszemy szerzej o jego powrocie na ring.

Źródło: (A.Bas.) / 30minut


Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: